
MUZYKA KOJĄCA DUSZĘ – SPOKOJNY WIECZÓR
Jesień… oprócz bajecznie pięknych kolorów przynosi nam również coraz dłuższe wieczory. Niektórzy przyjmują ten fakt z niechęcią, ja natomiast traktuję je jako prezent. W domu robi się wtedy przytulnie i nastrojowo. Moje wieczory lubię wypełniać spokojnymi kompozycjami, które wyciszą, zrelaksują i łagodnie wprowadzą mnie w objęcia nocy. Muzyka kojąca duszę – spokojny wieczór to zestaw takich właśnie melodii.
We wpisie W objęciach Morfeusza, czyli sposoby na zdrowy sen pisałam o tym, jak ułatwić sobie zasypianie; jednym ze sposobów była relaksująca muzyka przed snem. Taka muzyka uspokaja, przenosi w miejsca wolne od trosk, odwraca uwagę od problemów i przeżyć minionego dnia. Sprawia, że się relaksujesz, a zrelaksowane ciało to spokojny umysł.
Odpowiednio do nastroju, czyli mój wybór na wieczór
Był w moim życiu czas, kiedy przez cały dzień, od rana do wieczora słuchałam dynamicznej muzyki elektronicznej. I nawet nie było to tak całkiem dawno. Owszem, zdarza mi się jeszcze słuchać takich dźwięków, ale coraz rzadziej. W tym roku bardzo zwolniłam tempo życia; zmieniło się też tempo muzyki, której słucham. I nie tylko tempo. To, czego słucham, ma nieść tylko pozytywne emocje. I taka ma być również muzyka na wieczór – relaksująca, pełna spokoju i wypełniająca umysł dobrymi myślami.
Wieczór kojarzy mi się z czymś magicznym. Mrok otula świat, wszystko zwalnia, uspokaja się. Światło ustępuje miejsca nocy, a tuż za progiem czekają senne marzenia. Dźwięki, których słucham wieczorem, dobieram tak, aby współgrały z tą magiczną atmosferą, z całym jej spokojem i czarem.
Wszystkie poniższe kompozycje są dla mnie właśnie takie. Cudownie relaksują, przenosząc w zupełnie inny wymiar.
Withdrawal – Amethystium
Określenie muzyki Amethystium jako piękna, wydaje mi się zbyt banalne. To magia w czystej postaci. Projekt norweskiego kompozytora jest wręcz przesycony zaczarowanymi dźwiękami. Jest w nich coś migotliwie nieuchwytnego, jak ważka, będąca jego symbolem. Głębia, czar, bezkresne nocne niebo i światło księżyca odbijające się w klejnotach – to tylko niektóre skojarzenia po przesłuchaniu albumu Aphelion, z którego pochodzi ten utwór. Jeśli w świecie elfów istnieje muzyka, to musi brzmieć właśnie tak.
Sleep Will Come – Bliss
Nie pierwszy raz wspominam o muzyce Bliss, jako wyjątkowo kojącej, błogiej wręcz (na co wskazuje też nazwa duńskiego zespołu). Utwór rozpoczyna się niezwykle przejmująco i nostalgicznie (smyczki zawsze wywołują u mnie takie wrażenie i chyba za to tak bardzo je lubię). Później nastrój kompozycji zmienia się, dźwięki stają się rytmiczne i bardziej kołyszące. Wideo do utworu również robi wrażenie. Scena podwodnego baletu – zmysłowy taniec dwojga ludzi – jak senne marzenie, idealnie wpisuje się w nastrój wieczoru.
Even In The Shadows – Enya
Even in the silence
I hear my heart
It’s still a part of you
Powiedzieć, że muzyka tej wokalistki jest piękna, to mało. Jest magiczna, zachwycająca, relaksująca. Anielski głos Enyi sprawia, że z miejsca zapominam o wszystkich troskach. Czym można się martwić, będąc w miejscu niedostępnym dla umysłu; miejscu, gdzie się czuje, a nie myśli? Dzięki muzyce takiej jak ta, widzę wszystko z ogromnego dystansu – wszak Wszechświat to coś więcej niż codzienne sprawy, którymi często zupełnie niepotrzebnie się przejmuję. Even In The Shadows przenosi w inny wymiar, a przy okazji pozwala nacieszyć oczy przepięknym wideo.
Distant Lands of The Heart – Bliss & Lotus
Klasyczny utwór w stylu lounge, czyli muzyki stworzonej do leniuchowania :). Bliss w nieco innej odsłonie, jednak w dalszym ciągu spokojnie, przyjemnie i kojąco. Lounge to lekka, instrumentalna muzyka, grana w ekskluzywnych barach, tworząca atmosferę odprężenia i relaksu. Distant Lands Of The Heart spełnia to zadanie w stu procentach, przenosząc słuchacza w miejsca dostępne tylko w marzeniach.
Sweet Lullaby – Deep Forest
Pierwszego albumu Deep Forest, z którego pochodzi ten utwór, słuchałam z wielką fascynacją jeszcze z kasety (był to rok 1995). Teraz Sweet Lullaby brzmi równie dobrze jak przed laty. Muzyka Deep Forest niezmiennie przypomina mi, że człowiek jest częścią natury i powinien żyć z nią w zgodzie. Słuchając jej, naprawdę można znaleźć się w lesie – dusza przenosi się tam w okamgnieniu. Drzewa, zieleń, dom, miejsca nieskażone cywilizacją i niszczycielskim działaniem człowieka… Sweet Lullaby to kołysanka dla wszystkich, którym bliski jest kontakt z naturą.
Nothern Lights – Lux
To jeden z tych utworów, które przywodzą mi na myśl dalekie kraje, puste plaże, zachody słońca i wodę. Jeśli marzysz o podróżach, to przy dźwiękach tego utworu, snucie tych marzeń będzie jeszcze bardziej przyjemne. To także utwór, przy którym naprawdę można odpocząć – jest tak spokojny, nieskomplikowany, lekki i błogi. Kiedy go słucham, myślę o miejscach, gdzie wszystko jest dobre.
When the Rain Falls – Mike Monday
Najspokojniejszy, najbardziej kojący i leniwy utwór z całego zestawienia. Co ciekawe, nie kojarzy mi się z deszczem, tylko z wodospadem, co dodatkowo potęguje jego uspokajające działanie. Słuchanie tak łagodnej muzyki sprawia, że każda troska, stres, całe napięcie minionego dnia po prostu się rozpływa. Pozostają wyłącznie pozytywne emocje. A dokładnie tego potrzebuję, aby mój wieczór był udany, a noc spokojna.
Delektuj się, a potem… śpij dobrze
Wszystkich utworów polecam Ci słuchać w słuchawkach. Tylko wtedy możesz wychwycić te wszystkie magiczne dźwięki, niezakłócone niczym z zewnątrz. A jeśli zamkniesz oczy, wrażenia będą jeszcze bardziej wyraziste.
Jeśli spodobały Ci się moje propozycje, zapraszam Cię również do wcześniejszych wpisów z cyklu: Muzyka kojąca duszę – miłość i lato nad morzem. Wszystkie zebrane tam utwory są bardzo spokojne i również można słuchać ich wieczorem. Mam nadzieję, że będą dla Ciebie przyjemnym wprowadzeniem do krainy snu.
A może masz jakieś swoje ulubione utwory, którymi lubisz wypełniać wieczorną ciszę? Jeśli tak, podziel się ze mną w komentarzu :)
Uważasz, że wpis jest wartościowy? Podziel się nim z innymi przy pomocy tych malutkich przycisków poniżej. Niech przyda się komuś jeszcze :)
12 komentarzy
puch ze słów
Dziękuję. Przesłucham. Jestem ciekawa i mam nadzieję że coś mi przypadnie do ucha i mojej wewnętrznej muzyki… Noc już weszła w granatowych butach do pokoju, usiadła też wygodnie na ławce w parku ,czas napisać już dobranoc… Spokojnych snów :)
Marta
Również mam nadzieję, że coś przypadnie Ci do gustu :) Jeśli chcesz posłuchać czegoś spokojnego na wieczór razem z córcią, to polecam Ci Raimond Lap – Muzyka bobasa – piękne kompozycje dla dzieci, których z przyjemnością słuchałam jako dorosła :) :*
puch ze słów
Bardzo dziękuję :*
Ula - wmojejnaturze.pl
Raimond Lap „Muzyka bobasa” – uwielbiam!
Miłość mamy
Muzyka rzeczywiście potrafi zrelaksować i przenieść nas w inny wymiar;)
Marta
Odpowiednio dobrana – jak najbardziej :)
Zaczytana
Te utwory słuchane wieczorem pogarszają mój nastrój. Są na swój sposób piękne, ale ja potrzebuję czegoś, co mnie wyciszy, ale i poprawi samopoczucie np. Norah Jones czy Tracy Chapman. Już taki ze mnie typ:)
Marta
Oczywiście, ja to rozumiem – nie każdemu mogą się podobać. To bardzo subiektywna składanka :) A Tracy Chapman bardzo lubię, już od lat :)
Królowa Karo
Ja po intensywnym dniu padam na twarz, więc pewnie nie dotrwałabym do końca nawet pierwszego utworu. Ale w długich wieczorach upatruję trochę czasu na lekturę – bo jakoś w okresie jesienno-zimowym czytanie idzie mi lepiej.
Marta
Mnie czytanie zawsze idzie dobrze, ale fakt, długie wieczory sprzyjają zaszyciu się z książką pod kołdrą lub kocem :)
World in half
Kojąca muzyk to jest to, czego potrzebuję, by odgonić depresyjne, deszczowe myśli, jakie przynosi ze sobą jesień :) No i po całym dniu z moim Synolem coś, co ukoi me nerwy na pewno się przyda! :)
Marta
Mam nadzieję, że któraś z propozycji przypadnie Ci do gustu :)